Jak nauczyć psa spokojnego mijania innych psów? Po co uczyć psa „dawać głos”? #komendy; #nauka; #problemy „Daj głos” – właśnie to polecenie
Krok 1: – wybór spokojnego miejsca. Jak już wspomniałam, nauka reagowania na imię wygląda podobnie, jak nauka innych komend. W przypadku każdego nowo wprowadzanego polecenia, proces szkolenia musisz rozpocząć w spokojnym i pozbawionym dodatkowych bodźców miejscu. Najlepiej nadaje się do tego oczywiście domowe zacisze.
Nauka komendy „zostaw” zajmuje czołowe miejsce w edukacji psa. Jak zatem nauczyć psa komendy zostaw? Poznaj szybki trzyetapowy sposób.
Wskazane jest rozpoczęcie szkolenia każdego zwierzaka w wieku szczenięcym. To właśnie w tym okresie położono podwaliny relacji z psem. Komend psa można uczyć samodzielnie, ale przy pierwszym doświadczeniu lepiej zacząć pracę pod okiem przewodnika psa
Krok pierwszy – naprowadzanie psa do pozycji „siad”. W tym celu na pewno przyda Ci się saszetka na smakołyki, bo na jednym się nie skończy – zwłaszcza na początku nauki. Naszą dłoń, z zamkniętym w niej smakołykiem, kierujemy nad głowę psa i przesuwamy ją powoli od nosa, aż pomiędzy uszy. Pies czując zapach tego co
Gdy Twój pies nauczy się komendy „siad” możesz powoli zacząć uczyć go trudniejszych sztuczek. Odsuń się o jeden krok od Twojego psa, a następnie o dwa i stopniowo zwiększaj odległość. Poproś go, aby został, gdy odwrócisz się do niego plecami. Następnie, gdy w pobliżu znajduje się inna osoba lub pies. Później, gdy ta
CFmM1. Za naukę zabieramy się, gdy pies nie jest najedzony, najlepiej w porze karmienia przed napełnieniem miski. Wybieramy naprawdę ulubiony przysmak psa, coś za co „dałby się pokroić”, może to być np. kulka pasztetu. Smakołyk pokazujemy psu, a następnie chowamy w zamkniętej dłoni, która pozostaje w zasięgu psa. Pies prawdopodobnie będzie starał się albo wydostać smakołyk z naszej dłoni albo zacznie prezentować wszystkie ostatnio nauczone sztuczki np. siadać, dawać łapę, prosić. Jeśli nie wykaże większego zainteresowania znaczy to, że albo nie jest głodny, albo źle wybraliśmy smakołyk. Co jakiś czas pokazujemy psu co mamy w ręce, nie dopuszczając, by zdążył to chwycić czy nawet polizać. W końcu zniecierpliwienie psa powinno doprowadzić go do wydawania dźwięków – piszczenia, szczekania lub czegoś pośredniego. Od razu w tym momencie chwalimy psa i dajemy przysmak. Nie czekamy na prawdziwe szczeknięcie, nagradzamy każdy wydany dźwięk. Jeśli psu zajęło to dużo czasu od razu kończymy ćwiczenie, jeśli doszedł do wydania z siebie dźwięku w ciągu najwyżej 2 minut, możemy powtórzyć ćwiczenie. Lepiej ćwiczyć krótko by nie zniechęcić i nie zmęczyć psa. Ćwiczymy w ten sposób (w odstępach czasowych) do momentu, w którym pies na widok zamkniętej ręki ze smakołykiem od razu wydaje z siebie dźwięki. Następnie czekamy aż wydawany przez psa dźwięk będzie bardziej przypominał szczeknięcie. Komendę dodajemy dopiero w momencie, gdy pies na widok zamkniętej ręki ze smakołykiem szczeka, mówimy do psa „daj głos”, „głos” lub wymyślamy własną komendę i pokazujemy psu rękę ze smakołykiem. Od tej pory nie nagradzamy psa już za szczekanie bez komendy. Kolejnym krokiem jest szczekanie przez psa już bez smakołyka, wydajemy komendę i pokazujemy psu zamkniętą rękę (bez przysmaku w środku), gdy pies zaszczeka chwalimy go i nagradzamy smakołykiem podanym drugą ręką. Jeśli pies jest z natury „małomówny” nauka może zająć sporo czasu, ale dzięki cierpliwości powinniśmy się w końcu doczekać jej przypadku psów nie przepadających za smakołykami, ale za to szalejących na punkcie zabawek, możemy zamiast przysmaków wykorzystać piłeczkę lub inną ulubioną zabawkę sami czujemy się sfrustrowani i zdenerwowani wolnymi postępami psa, odłóżmy naukę na później, czując nasze negatywne emocje psu jest o wiele trudniej uczyć się są Wasze metody na tresurę psa? Gdzie szukacie instrukcji i inspiracji do pracy z pupilem?
Mija trzeci tydzień Wyzwania Piesologii, w którym uczestnicy uczyli się nowych sztuczek, poznawali nowe zabawki węchowe, poprawiali komunikację ze swoimi psami i wiele wiele więcej. Jeśli chcesz dołączyć do Wyzwania jest jeszcze taka możliwość. Wszystkie informacje i link do zapisów znajdziesz tu. Uczestnicy Wyzwania zmagali się ze sztuczką „główka”. Przy okazji była to okazja, by poznać dwie różne metody uczenia psa – przez wyłapywanie zachowań oraz przez kształtowanie. „Główka” to urocza sztuczka, którą często wykorzystuję podczas robienia psom zdjęć oraz kręcenia kolejnych odcinków Piesologii. Psiak leżąc opiera pysk na podłodze. Jeśli przy tym spojrzy w górę uzyskujemy naprawdę uroczy obrazek 😀 Wyłapywanie W przypadku Wektora nauka tej sztuczki była bardzo prosta, ponieważ udało mi się ją wyłapać. Psy oferują nam całą masę różnych zachowań. Czasem wystarczy uważnie je poobserwować i zacząć nagradzać te, które nam się podobają. Można pod nie podłożyć też oczywiście gest lub komendę słowną. Pies co raz częściej powtarza zachowania, za które dostał nagrodę i w ten sposób szybko uczy się nowych sztuczek. Dokładnie tak było w przypadku Wektora. Podczas warowania sam często opierał pysk o podłogę. Ja podłożyłam pod to zachowanie komendę „główka” i gotowe. Po kilku powtórkach Wektor nauczył się tej sztuczki. Metoda wyłapywania nie jest najłatwiejsza. Wymaga wnikliwej obserwacji psa i cierpliwości. Ciężko też o poprawę dokładności wykonywania danej komendy. Tu lepiej sprawdzi się na przykład naprowadzanie smakołykiem. Jednak wyłapywanie zachowań może dać bardzo fajne rezultaty i dużo frajdy zarówno tobie jak i twojemu psu. Kształtowanie W przypadku Hakera zadanie nie było już tak łatwe. W jego przypadku musiałam więc zastosować inną metodę nauki – kształtowanie. Metoda ta polega na tym, że nagradzamy psa za różne pośrednie zachowania prowadzące do ostatecznej pozycji. To trochę jak zabawa w ciepło zimno, gdzie nagradzamy psa tym bardziej im bliżej jest wykonania sztuczki. W przypadku nauki „główki” podpowiedziałam Hakerowi o co mi chodzi umieszczając zapach smakołyka na podłodze pomiędzy jego przednimi łapami. Ciekawski nos psa dotykał ziemi, by powąchać smakowity zapach. Wykorzystywałam tę okazję zaznaczając głosem (można też zrobić to klikerem) moment, w którym nos Hakera dotykał podłogi i nagradzałam go. Ważne jest by smakołyki podawać psu możliwie nisko tak, by lepiej skojarzył nagrodę z niską pozycją głowy. Po kilku powtórkach wycofałam podpowiedź i Haker sam z siebie zaczął kłaść pysk na podłodze. Kolejnym etapem nauki jest wprowadzenie komendy słownej „główka”. Wypowiadam komendę i czekam na reakcję psa. Jeśli jeszcze nie wie o co mi chodzi podpowiadam mu zapachem. Staram się nigdy nie powtarzać komend. Po kilku powtórkach pies kojarzy sobie słowo „główka” z dotykaniem pyskiem do ziemi i z nagrodą. Mam nadzieję, że ta sztuczka się wam spodoba i że nauczycie jej swoje psiaki. Napiszcie mi w komentarzach czy stosujecie metody wyłapywania i kształtowania w szkoleniu waszych psów i jakich sztuczek udało się wam dzięki tym metodom nauczyć?
To już ostatni tydzień Wyzwania Piesologii i tym razem uczyliśmy się komendy, o którą wielu z was prosiło, czyli „daj głos”. Długo zwlekałam z nauką tej sztuczki z kilku powodów. Po pierwsze jako behawiorystka często spotykam się z problemem uciążliwego szczekania u psów. Muszę więc uczyć psiaki jak być cicho, bo są za bardzo wyszczekane. Po drugie wiele psów, gdy raz nauczy się szczekać na komendę, zaczyna wymuszać w ten sposób różne rzeczy. A właściciele dla świętego spokoju najczęściej temu ulegają. Po trzecie Wektor jest psem, który w zasadzie nie szczeka. A mi ten stan rzeczy bardzo odpowiada i nie zamierzam uczyć go komendy „daj głos”. Haker jest jednak zupełnie innym psem i bardzo chętnie wydaje z siebie rozmaite dźwięki 😉 Nauka komendy „daj głos” Naukę komendy „daj głos” zaczynamy od znalezienia czegoś, co nasz psiak naprawdę uwielbia. Może to być super ekstra smakołyk lub ulubiona zabawka psa. Psiak powinien być podekscytowany gdy widzi nagrodę. Korzystając z tych emocji wydajemy komendę „daj głos” i cierpliwie czekamy na najmniejszy dźwięk ze strony psa. Może to być kichnięcie, ziewnięcie, parsknięcie… wszystko to nagradzamy. W ten sposób naprowadzamy psa na dźwięk, który ostatecznie chcemy usłyszeć. Nie zdziwcie się jeśli ten szczek będzie wysoki i dość piskliwy. Pies na początku może nie być pewien o co wam chodzi i szczekać dość nieśmiało. Z czasem nabierze jednak pewności siebie i zacznie się dobrze bawić wykonując tę sztuczkę. Przy kolejnych próbach możecie ignorować kichnięcia i parsknięcia i zacząć nagradzać psa tylko za wydanie pełnego, donośnego głosu. Tylko od was zależy czy nauczycie psa, by szczeknął raz, czy ma szczekać kilka razy. Jeśli chcecie, by wydał z siebie tylko jeden szczek podacie mu szybko nagrodę po pierwszym wydanym dźwięku. Jeśli chcecie, by szczekał kilka razy, wydajcie komendę „daj głos” i poczekajcie z nagradzaniem psa, aż uzyskacie kilka szczeknięć. Nauka komendy „cisza” Jedną z lepszych rzeczy w nauce komendy „daj głos” jest to, że możemy nauczyć psa również komendy „cisza”. W codziennym życiu ta druga umiejętność przydaje się dużo częściej niż szczekanie. Kiedy chcemy uciszyć psa często krzyczymy „Cicho! Uspokój się! Cisza!” co w jego uszach brzmi jak szczekanie. Tak więc sobie razem szczekamy w najlepsze 😉 Pies świetnie się przy tym bawi, a w nas rośnie tylko frustracja. Zanim zaczniemy wymagać od psa zachowania ciszy, trzeba go najpierw nauczyć co to właściwie znaczy. Naukę rozpoczynamy, gdy pies umie już szczekać na komendę. Prosimy go by dał głos, jednak tym razem nie podajemy mu za to nagrody. Zamiast tego mówimy „cisza” i nagradzamy psa gdy tylko na chwilę zamilknie. Trzeba się tu wykazać refleksem, by podać psu nagrodę zanim znów spróbuje szczeknąć. Z czasem można te chwile ciszy przedłużać, aż pies nauczy się, że „cisza” oznacza po prostu brak szczekania.
john dogblogWychowanieJak nauczyć psa komendy „daj głos” Nadmierne hałasowanie psa może stanowić problem dla otoczenia. Istnieje jednak sposób, aby nauczyć pupila szczekania tylko na komendę. Jak to zrobić? Piotr pokaże Wam na przykładzie Kokosa. Pamiętaj jednak, że jeśli Twój pies jest frustratem lub wymuszaczem, nie powinieneś uczyć go tej komendy! Do treningu komendy „daj głos” będą Ci potrzebne: ulubione przysmaki Twojego pupila John Dog poleca: ZAINTERESUJ PSA PRZYSMAKIEM I WYDAJ KOMENDĘ TUŻ PRZED SZCZEKNIĘCIEM Znajdź przysmak, który Twój pies uwielbia. Trzymając go w dłoni, zainteresuj nim psa. Następnie staraj się wydać komendę: „daj głos” tuż przed szczeknięciem pupila. Jeśli pies szczeknie – nagrodź go i pochwal. Ćwiczenie powtórz kilka razy. ĆWICZ, NAJPIERW WYDAJĄC KOMENDĘ, A PÓŹNIEJ PRZYSMAK W tym ćwiczeniu udawaj, że trzymasz w dłoni przysmak. Wydaj komendę słowną, pokaż ten sam gest, co w pierwszym ćwiczeniu, a jeśli pies szczeknie, pochwal go i nagrodź. Ćwiczenie powtórz kilka razy. Zobacz podobne Wychowanie Po co uczyć psa „dawać głos”? #komendy#nauka#problemy „Daj głos” – właśnie to polecenie często jest jedną z pierwszych sztuczek, których uczymy psa. Pytanie: w jakim celu? Wychowanie Piotr Wojtków Kiedy sztuczka „daj głos” może zaszkodzić? #nauka#sztuczki#zabawa Dlaczego nie każdy piesek powinien być uczony szczekania na zawołanie?
Jak nauczyć psa komend, by wykonywał je z miłą chęcią? Przy nauce czołgania się przydatna będzie znajomość dwóch komend „waruj” i „zostań”. Dla urozmaicenia możemy naszego psiaka wyszkolić nie tylko w czołganiu się do przodu, ale także do tyłu (co wcale nie jest trudniejsze). Jednak, żeby mu nie mącić w głowie, nie róbmy obu rzeczy naraz. Lepiej nauczyć psa najpierw czołgania się w jedną stronę, a dopiero potem w przeciwną – kolejność nie ma znaczenia. Czołganie się do przodu Aby ułatwić psu naukę komendy „czołgaj się” można podzielić ją na dwa etapy. W pierwszym etapie do nauki czworonoga wykorzystujemy krzesło, natomiast w drugim etapie sprawdzamy, czy nasz pies wie już o co tak naprawdę chodzi w tej sztuczce. Jak nauczyć psa komend? Etap 1. – pod krzesłem Ćwiczenia możemy rozpocząć w domu lub na dworze. Żeby ułatwić psu zrozumienie, o co chodzi, najłatwiej będzie na pierwszym etapie nauki wykorzystać krzesło lub ławkę. Mebel należy tak dobrać do wielkości czworonoga, aby nie był w stanie przejść pod nim na wyprostowanych łapach, lecz mógł się przeczołgać. Wydaj komendę „waruj – zostań”, tak żeby pies położył się przodem do prześwitu pod krzesłem lub ławką. Sam przejdź na drugą stronę, ukucnij lub uklęknij twarzą do zwierzaka i zachęć go do podejścia do ciebie, wołając po imieniu i kusząc smakołykiem. Jak tylko wykona choćby mały ruch do przodu pod krzesłem, kliknij lub zaznacz to zachowanie słowem pochwały i natychmiast daj mu smakołyk. Ćwicz w ten sposób cierpliwie, powoli zwiększając dystans, który pies ma pokonać. Najpierw klikając po jednym, potem po dwóch krokach itd. (mówiąc o „krokach” mam tu oczywiście na myśli przesunięcie łap w pozycji leżącej). Aby wydłużyć dystans, dostaw drugie krzesło za pierwszym, a potem kolejne, tworząc z nich tunel, pod którym zwierzak będzie się czołgał. Kiedy psiak czołga się już przez co najmniej kilka kroków, wprowadź docelową komendę, np. „czołgaj”. Możesz też jednak zaczekać z dodaniem jej do ostatniego etapu, na razie pozostając przy samym pokazywaniu smakołyku czy wymawianiu imienia psa. Jak nauczyć psa komend? Etap 2. – bez krzesła Sprawdź, czy twój uczeń zaczyna się naprawdę orientować, o co chodzi w tej sztuczce. Zacznij ćwiczenie jak zwykle, dając mu sygnał, by się czołgał. Kiedy dotrze do wyjścia z zaimprowizowanego tunelu, ponów sygnał. Większość psów na tym etapie rozumie, że sztuczka ma polegać na przeczołgiwaniu się pod czymś i że po wydostaniu się spod krzesła czy ławki można się podnieść. Bywa jednak, że zwierzak, niejako z rozpędu, przeczołga się jeszcze kawałek. Jeśli to się uda, natychmiast zaznacz ten moment i sowicie nagródź czworonoga. Powtarzaj to ćwiczenie wiele razy, zanim całkowicie zrezygnujesz z pomocy krzesła. Właśnie na tym etapie, gdy pies czołga się już bez ułatwień, możesz dodać docelową komendę (oczywiście, jeśli nie zrobiłeś tego na pierwszym etapie). Masz wtedy pewność, że zwierzak skojarzy ją prawidłowo – z czołganiem się, a nie tylko z przeczołgiwaniem pod czymś. Czołganie się do tyłu Uczymy go podobnie jak czołgania się do przodu, tyle że wydajemy komendę „waruj” tak, żeby pies położył się tyłem do krzesła. Następnie przysuwamy się powoli do zwierzaka, skłaniając go w ten sposób do cofnięcia się, ewentualnie wydajemy komendę „cofaj” (jeśli ją zna). Używamy jej jednak przejściowo – docelowo do cofania się w pozycjach stojącej i leżącej będziemy stosować dwie różne komendy. Kiedy pies dobrze opanuje czołganie się, można wprowadzać dalsze utrudnienia, na przykład czołganie się z przedmiotem w pysku (połączenie aportu i czołgania się). Sztuczki te możemy włączyć do układu tańca z psem czy freestyle’u we frisbee. Autor: Urszula Charytonik Podziel się tym artykułem: to portalu tworzony przez specjalistów, ekspertów ale przede wszystkim przez miłośników zwierząt.
jak nauczyć psa dawać głos