Adam Mickiewicz (Pan Tadeusz) "Kraj lat dziecinnych, on zawsze zostanie. Święty i czysty, jak pierwsze kochanie." Adam Mickiewicz (Pan Tadeusz) "Litwo! Ojczyzno moja! Ty jesteś jak zdrowie." Adam Mickiewicz (Pan Tadeusz) "Wpadam do Soplicowa, jak w centrum polszczyzny; Tam się człowiek napije, nadysze Ojczyzny!" Adam Mickiewicz (Pan Tadeusz)
Podobne wypracowania do Adam Mickiewicz „Pana Tadeusz” - kim był Napoleon Bonaparte dla Polaków? Odpowiedz na podstawie wybranych fragmentów. William Szekspir „Romeo i Julia” - Opowiadanie na podstawie dramatu: historia miłości Romea i Julii; Stanisław Lem - twórczość. Ogólna charakterystyka
Kliknij tutaj, 👆 aby dostać odpowiedź na pytanie ️ Prosze o najwazniejsze cytaty z "Pana Tadeusza" ale żeby były podpisane która to księga i o co w nich chodzi… kajojka171 kajojka171
Tagi dla tego testu: język polski cytaty Adam Mickiewicz Pan Tadeusz Inwokacja Ksiąga Pierwsza Podaj swoje imię: ''Dawno domu nie widział, bo w dalekim mieście Kończył nauki, końca doczekał wreszcie''.
Tytuł. Pan Tadeusz czyli ostatni zajazd na Litwie. Historia szlachecka z 1811 i 1812 roku we dwunastu księgach wierszem. Mickiewicz czyni postacią tytułową Tadeusza Soplicę, syna Jacka wychowywanego przez jego brata – Sędziego. Tadeusz to przedstawiciel młodego pokolenia szlachty, światłego, wraca ze szkół do domu.
• Pan Tadeusz • Biografia Adama Mickiewicza • Pan Tadeusz - streszczenie • Pan Tadeusz- bohaterowie • Pan Tadeusz - opracowanie • Geneza „Pana Tadeusza” • Biografia Adama Mickiewicza • Komizm sporu Asesora z Rejentem • Wątek sporu o zamek • Wątek miłosny w Panu Tadeuszu • Wątek działalności księdza Robaka
D4tX. Slides: 57 Download presentation „PAN TADEUSZ” powtórka DO DZIEŁA!!! O kim mowa? przedstawiciel rodu Sopliców, brat sędziego i ojciec Tadeusza… … ODPOWIEDŹ JACEK SOPLICA / KSIĄDZ ROBAK O kim mowa? … bohater, którego wychowywał Sędzia ODPOWIEDŹ PAN TADEUSZ O kim mowa? …wierny sługa Sopliców, dumny starzec, który jest wierny tradycji… WOŹNY PROTAZY …gość w domu Sędziego, urzędnik zajmujący się aktami notarialnymi, właściciel charta - Kusego… REJENT BOLESTA …Żyd, właściciel karczmy, świetny cymbalista… JANKIEL …daleka krewna Sopliców, opiekunka Zosi, kokietka… TELIMENA …ostatni z rodu Horeszków, kosmopolita, toczy spór o zamek… HRABIA …bogaty magnat, który zginął z rąk Jacka Soplicy… STOLNIK HORESZKO …stary klucznik, wierny sługa Horeszków… GERWAZY RĘBAJŁO …Senior rodu Dobrzyńskich, zwany przez znajomych Kurkiem na Kościele… MACIEJ DOBRZYŃSKI lub MACIEK NAD MAĆKAMI …głowa rodu Sopliców, młodszy brat Jacka… SĘDZIA SOPLICA …przyjaciel sędziego, który przyjechał, by rozsądzić spór o zamek… PODKOMORZY …wódz polowań, najlepszy gracz na rogu… WOJSKI HRECZECHA …córkę Ewy Horeszko, mieszkającą w domu Soplicy… ZOSIA Który fragment „Pana Tadeusza” przedstawia ta scena? Spowiedź Jacka Soplicy (księdza Robaka) ZADANIE DLA WSZYSTKICH GRUP – DO WYKONANIA NA KARTCE Dopasujcie określenia do podanych urzędów. Stolnik – w dawnej Polsce sprawował pieczę nad stołem królewskim, potem wysoki honorowy tytuł ziemski Podkomorzy – w dawnej Polsce wysoki urzędnik ziemski, pełnił m. in. funkcję sędziego w szlacheckich sporach granicznych Wojski - urzędnik ziemski w dawnej Polsce zajmujący się rodzinami i majątkiem szlachty w czasie pospolitego ruszenia, pełniący też obowiązki sędziego w zastępstwie starosty Woźny – niższy urzędnik sądowy zajmujący się dawniej ogłaszaniem dekretów sądowych, wręczania pozwów i zeznawania relacji Rejent – dawne określenie notariusza, sekretarza kancelarii, urzędnik zajmujący się pisaniem pism, dokumentów Asesor – urzędnik sądowy, doradca sędziego, zwany czasem „przysądnikiem” lub „komisarzem” Odgadnijcie zakodowaną informację. Kogo dotyczy? Inicjały J S Jacek Soplica WYJAŚNIJCIE: jakie relacje łączyły: EWĘ i ZOSIĘ? MATKA I CÓRKA WYJAŚNIJCIE: jakie relacje łączyły: TADEUSZA i KSIĘDZA ROBAKA? OJCIEC I SYN WYJAŚNIJCIE: jakie relacje łączyły: EWĘ i STOLNIKA? CÓRKA I OJCIEC WYJAŚNIJCIE: jakie relacje łączyły: SĘDZIEGO i KSIĘDZA ROBAKA? BYLI BRAĆMI O KIM MOWA? „Weszła nowa osoba, przystojna i młoda; [. . . ] Kibić miała wysmukłą, kształtną, pierś powabną, Suknię materyjalną, różową, jedwabną, Gors wycięty, kołnierzyk z koronek, [. . . ]”. TELIMENA O KIM MOWA? „Niewdzięczny! Szukałeś wzroku mego, teraz go unikasz, Szukałeś rozmów ze mną, dziś uszy zamykasz, Jakby w słowach, we wzorku mym była trucizna! Dobrze mi tak, wiedziałam kto jesteś! – mężczyzna![…]” O TADEUSZU O KIM MOWA? „Stała młoda dziewczyna – Białe jej ubranie Wysmukłą postać tylko aż do piersi kryje, Odsłaniając ramiona i łabędzią szyję. [. . . ]” O ZOSI KTO MÓWI? „Niewdzięczny! Szukałeś wzroku mego, teraz go unikasz, Szukałeś rozmów ze mną, dziś uszy zamykasz, Jakby w słowach, we wzorku mym była trucizna! Dobrze mi tak, wiedziałam kto jesteś! – mężczyzna![…]” TELIMENA KTO MÓWI? „[…] już mię nie zatrwożą Gniewy ludzkie, bo jestem już pod ręką Bożą; Zaklinam cię na imię Tego, co świat zbawił […] I to, co mam powiedzieć, cierpliwie wysłuchał”. KSIĄDZ ROBAK PYTANIE Co to jest „czarna polewka”, czego jest symbolem i z jakim bohaterem lektury się łączy? „czarna polewka” – zupa z krwi zwierzęcej, najczęściej z kaczki, oznacza tyle co: odrzucenie czyichś oświadczyn; w utworze związana z postacią Jacka Soplicy Który fragment „Pana Tadeusza” przedstawia ta scena? POLOWANIE
– A gdzie ten Piątek? – Koło Soboty. – Kpisz, Kiemlicz? – Jakże bym śmiał, panie pułkowniku!! Bóg stworzył nieprzyjaciół, aby mężowie wojenni łup z kogo brać mieli. Choć są różne grzeczne nacje na świecie, przecie Bóg naszą szczególnie w miłosierdziu swoim przyozdobił. Chwilami wydawało mu się, że kocha tę dziewczynę obok siedzącą więcej niż cały świat, to znów taką do niej odczuwał nienawiść, że zadałby jej śmierć, gdyby mógł – jej, ale zarazem i sobie. Diabeł się w ornat ubrał i ogonem na mszę dzwoni. Gdzie ojca nie ma, tam, Pismo mówi: wuja słuchał będziesz. ... i samiście byli świadkami, gdy pana Żyrskiego, człeka znacznego, kazał po majdanie końmi włóczyć za to tylko, że z podjazdem nie dotarł tam, gdzie miał rozkaz. Ze szlachtą, mości panowie, trzeba po ojcowsku, nie po dragońsku... Powiesz mu: „Panie bracie, a bądź łaskaw, a idź”, rozczulisz go, na ojczyznę i sławę wspomniawszy, to ci dalej pójdzie niż dragon, który dla lafy służy. I tak chwiały się umysły pomiędzy obawą a nadzieją, ciężka niepewność przygniatała dusze ludzkie, gdy nagle położył jej koniec uniwersał Bogusława Leszczyńskiego, jenerała wielkopolskiego, zwołującego pospolite ruszenie szlachty województw poznańskiego i kaliskiego dla obrony granic od grożącej nawały szwedzkiej... Wszelka wątpliwość znikła. Okrzyk: "Wojna!" rozległ się po całej Wielkopolsce i wszystkich ziemiach Rzeczypospolitej. Była to nie tylko wojna, ale nowa wojna. Chmielnicki, wspomagany przez Buturlina, srożył się na południu i wschodzie; Chowański i Trubecki na północy i wschodzie, Szwed zbliżał się z zachodu! Ognista wstęga zmieniała się w koło ogniste. Kraj był jak obóz oblężony. Ja jestem Kowalski, a to jest pani Kowalska, innej nie chcę. Jam też nie z soli wyrósł, ani z roli, jeno z tego co mnie boli (...), a boleli mnie Kozacy (...), a teraz boli mnie Szwed. ... kiep ten, kto się swego nazwiska wstydzi. Kończ... waść! wstydu... oszczędź! Kupą tu, waszmościowie, kupą! Mów mi: wuju! Naści piesku kiełbasy. Nie bluźń, panie Michale – odpowiedział Zagłoba – bo z woza, byle pora sposobna przyszła, możesz dać nura, z Birż także, a z kulą we łbie ciężko uciekać. Nie kodź do lasu czypać bzu I nie wierz kłopcu jak psu! Bo każdy kłopiec ma w sobie jad, Kiedy cię kocha, powiedz mu: "at!" – Noga moja tu więcej nie postanie. – Co waszmość mówisz? – Głupiś! – To już mnie wasza mość powiedział, jakeśmy w tamtą stronę jechali. – Ociec, prać? – Prać! Ofiaruj wasza dostojność królowi szwedzkiemu w zamian Niderlandy. – Potomne wieki oddadzą nam sprawiedliwość – rzekł Radziejowski. – Amen! – dokończył wojewoda poznański. Wtem spostrzegł, że oczy mnóstwa szlachty patrzą i przypatrują się czemuś wyżej, ponad jego głową. Odwrócił się i ujrzał swego błazna, który wspinając się na palce i trzymając się jedną ręką za odrzwia pisał węglem na ścianie radnego domu, tuż nad drzwiami: "Mane-Tekel-Fares." Na świecie niebo pokryło się chmurami i zbierało się na burzę. Rzeczpospolita sama jest wielka, a rodów w porównaniu do niej nie masz wielkich, jeno małe. Rzeczpospolita to postaw czerwonego sukna, za które ciągną Szwedzi, Chmielnicki, Hiperborejczykowie, Tatarzy, elektor i kto żyw naokoło. A my z księciem wojewodą powiedzieliśmy sobie, że z tego sukna musi się i nam tyle zostać w ręku, aby na płaszcz wystarczyło; dlatego nie tylko nie przeszkadzamy ciągnąć, ale i sami ciągniemy. – Skądże... to waść wiesz, że ona... mnie miłuje? – Bo mam oczy i patrzę, bo mam rozum i miarkuję; teraz zwłaszcza, gdym rekuzę dostał, zaraz mi się w głowie rozjaśniło. Naprzód tedy, gdym po pojedynku przyszedł jej powiedzieć, że jest wolna, bom waćpana usiekł, wnet ją zamroczyło i zamiast wdzięczność mi okazać, całkiem mnie spostponowała; po wtóre, gdy cię tu Domaszewicze dźwigali, to ci głowę jako matka unosiła, a po trzecie, że gdym się jej oświadczył, tak mnie przyjęła, jakby mi kto w pysk dał. Jeśli te racje panu nie wystarczają, to chyba dlatego, żeś przez rozum zacięty i na umyśle szwankujesz. Sklepu z rozumem nie założysz, bo go na sprzedanie nie posiadasz. "wielkiej fantazji kawaler, choć gorączka okrutny". Zdrada! morderstwo! hańba! Jesteśmy Szwecją już, nie Polską! Matkę tam mordują w tym domu!
Cytaty z Pana TadeuszaNajlepsze cytaty z Pana TadeuszaCytaty Pan TadeuszKliknij w wybrany cytat, aby go skopiowaćNajlepsze cytaty z Pana TadeuszaPrzygotowałam dla Was duża kolekcję najlepszych cytatów z Pana Tadeusza. Poniżej znajdziecie najlepsze sentencje, które są czasami pozytywne a czasami smutne. Znajdziecie też piękne aforyzmy, inspirujące hasła oraz motywujące złote się nimi ze swoimi w wybrany cytat, aby go skopiować“Grzeczność nie jest nauką łatwą ani małą.(…)Grzeczność wszystkim należy, lecz każdemu inna.”“Kiedyż nam Pan Bóg wrócić z wędrówki dozwoliI znowu dom zamieszkać na ojczystej roli.”“Czuł niewymowny pociąg utopić się w błocie.”“I z dziecinną radością pociągnął za sznurek,By stary Dąbrowskiego usłyszeć mazurek.”“Więc kułak przycisnąwszy na schylonem czole,Biegł ku łąkom, gdzie stawy błyszczały w dole,I stanął nad błotnistym; w zielonawe tonieŁakomy wzrok wlepił i błotniste wonieZ rozkoszą ciągnął piersią, i otworzył ustaKu nim: bo samobójstwo jak każda rozpustaJest wymyślną; on w głowy szalonym zawrocieCzuł niewymowny pociąg utopić się w błocie.”“Panno święta, co Jasnej bronisz CzęstochowyI w Ostrej świecisz Bramie!“Poloneza czas zacząć.”“Urodzony w niewoli, okuty w powiciu,Ja tylko jedną taką wiosnę miałem w życiu.”“Znam! znam głos ten! to jest Targowica!“Mężczyźni, póki młodzi, chociaż w myślach zmienni,W uczuciach są od dziadów stalsi, bo serce młodzieńca proste i dziewiczeChowa wdzięczność za pierwsze miłości słodycze!“Jacyś Francuzi wymowniZrobili wynalazek: iż ludzie są równi.”“Bo Paryż częstą mody odmianą się chlubi,A co Francuz wymyśli, to Polak polubi.”“Tak, tak, mój Protazeńku, rzekł klucznik tak, mój Gerwazeńku!, rzekł woźny Protazy.”“Jestem kobietą, rządy nie należą do mnie,wszakże Pan będziesz mężem; ja do rady młodaCo pan urządzisz, na to całym sercem zgoda!“Litwo! Ojczyzno moja! Ty jesteś jak zdrowie;Ile cię trzeba cenić, ten tylko się dowie,Kto cię stracił. Dziś piękność twą w całej ozdobieWidzę i opisuję, bo tęsknię po tobie.”“Siedzą wokoło wody, jak czarownic kupaGrzejąca się nad kotłem, w którym warzą trupa.”“Podkomorzy najwyższe brał miejsce za stołem;Z wieku mu i z urzędu ten zaszczyt należy,Idąc kłaniał się damom, starcom i młodzieży.”“Dzisiaj żyjem, jutro gnijem!“I nie przeczym, że nasi synowie i wnukiMają od starych więcej książkowej nauki;Ale co dzień postrzegam, jak młódź cierpi na tem,Że nie ma szkół uczących żyć z ludźmi i światem“Tak zwycięzców zwyciężył w końcu sen, brat śmierci.”“Cesarz idzie do Moskwy! daleka to droga,Jeśli Cesarz Jegomość wybrał się bez Boga!“Ach, to może ostatni! Patrzcie, patrzcie, młodzi,Może ostatni, co tak poloneza wodzi!“Głupi niedźwiedziu! gdybyś w mateczniku siedział,Nigdy by się o tobie Wojski nie dowiedział.”“Jak łatwo może człowiek popsuć szczęście drugimW jednej chwili, a życiem nie naprawi długim!“Ważne rzeczy, mój bracie! Wojna tuż nad nami!Wojna o Polskę! bracie! Będziem Polakami!“Dziś dla nas, w świecie nieproszonych gości,w całej przeszłości i w całej przyszłościJedna już jest kraina taka,w której jest trochę szczęścia dla Polaka.”“Żadne żaby nie grają tak pięknie jak polskie“Czy instrument niestrojny? czy się muzyk myli?Nie zmylił się mistrz taki!“(…)Kochajmy się, ale tak – z osobna.”“Któż zbadał puszcz litewskich przepastne krainyAż do samego środka, do jądra gęstwiny?“Woźny pas mu odwiązał, pas słucki, pas lity,Przy którym świecą gęste kutasy jak kity.”“Szukałeś wzroku mego, teraz go unikasz,Szukałeś rozmów ze mną, dziś uszy zamykasz,Jakby w słowach, we wzroku mym była trucizna!Dobrze mi tak, wiedziałam, kto jesteś! Mężczyzna!“Dziś dla nas, w świecie nieproszonych gości,W całej przeszłości i w całej przyszłościJedna już tylko jest kraina taka,W której jest trochę szczęścia dla Polaka:Kraj lat dziecinnych! On zawsze zostanieŚwięty i czysty jak pierwsze kochanie.”“Niech słowo kocham jeszcze raz z ust twych usłyszę,Niech je w sercu wyryję i w myśli zapiszę.”“Wpadam do Soplicowa, jak w centrum polszczyzny;Tam się człowiek napije, nadysze Ojczyzny!“To jedno puste miejsce nęci go i mamiJuż nie puste, bo on je napełnił myślami.”“Tu przerwał, lecz róg trzymał, wszystkim się zdawało,Że Wojski wciąż gra jeszcze, a to echo grało.”“Chłopcowi każda piękność zda się rówiennicąA niewinnemu każda kochanka dziewicą.”“Powtarzały je dęby dębom, bukom buki.”“Brama na wciąż otwarta przechodniom ogłasza,Że gościnna i wszystkich w gościnę zaprasza.”“Kraj lat dziecinnych! On zawsze zostanieŚwięty i czysty jak pierwsze kochanie“Lachy braty!Oj, biada mnie, żem nie miał choć jednej armaty!Dobrze mówił Suworow: Pomnij, Ryków kamrat,Żebyś nigdy na Lachów nie chodził bez armat!“Dwa serca, pałające na dwóch krańcach ziemi.”“[…] Krzyczał nieraz, do góry podniósłszy szklenicę,Że nie miał przyjaciela nad Jacka to maskarada, zapustna swawola,Po której miał przyjść wkrótce wielki post – niewola!“Kropić, kropić i kwita!“Zbyt często wielka dusza, myśl wielka, ukrytaW samotności, jak róża śród lasów rozkwita;Dosyć ją wynieść na świat, postawić przed słońcem,Aby widzów zdziwiła jasnych barw tysiącem!“Widać było z łez, które wylotem kontuszaotarł prędko, jak kochał Pana Tadeusza.”“Wiedz… że kto rośnie na widoku ludzi, Choć piękny, choć rozumny, efektów nie wzbudzi.”“Na obelgę śmiertelną dla uszu szlachcica,I której żaden nigdy nie słyszał Soplica,Zadrżał Tadeusz, twarz mu pobladła jak trupia,Tupnąwszy nogą, usta przyciąwszy, rzekł: Głupia!“Nigdy we dwóch nie strzelać do jednej źwierzyny.”“Kraje dzieciństwa, gdzie człowiek po świecieBiegł jak po łące, a znał tylko kwiecie…“O Matko Polsko! Ty tak świeżo w grobieZłożona – nie ma sił mówić o tobie!“Gdziem nie był, com nie cierpiał!“O wiosno! kto cię widział wtenczas w naszym kraju,Pamiętna wiosno wojny, wiosno urodzaju!O wiosno! kto cię widział, jak byłaś kwitnącaZbożami i trawami, a ludźmi błyszcząca,Obfita we zdarzenia, nadzieją brzemienna!Ja ciebie dotąd widzę, piękna maro senna!Urodzony w niewoli, okuty w powiciu,Ja tylko jedną taką wiosnę miałem w życiu.”“Mądrej głowie dość dwie słowie.”“Upadła nań i cała wzdłuż się rozpostarła,Łokcie na trawie, skronie na dłoniach oparła,Z głową w dół skłonioną; na dole, u głowy, Błysnął francuskiej książki papier welinowy;Nad alabastrowymi stronicami księgiWiły się czarne pukle i różowe wstęgi.”“Świątynia dumania.”“Dopóki wiara kwitła, szanowano prawa,Była wolność z porządkiem i z dostatkiem sława.”“Nie mogę być kochankiem, będę bohaterem.”“Tak nas powrócisz cudem na Ojczyzny łono.”“Żeś mnie uwiódł i teraz porzucił sierotę,To nic! Jesteś mężczyzną, znam waszą niecnotę…“Nieporządek miły!“O polska krwi!“Grzeczność nie jest nauką łatwą ani małą.”“Nazywam się Hreczecha, a od króla LechaŻaden za zającami nie jeździł Hreczecha.”“Niech Pociej Macieja,a nie Maciej Pocieja ma za dobrodzieja.”“Zaiste! nic tak w sercu uczuć nie rozpala,Jako kiedy się serce od serca jest to wiatr, on tylko małą świecę zdmuchnie,Wielki pożar od wiatru tym mocniej wybuchnie.”“Polskę oniemić, jest to Polskę zniemczyć.”“Domeyki i Doweyki wszystkie sprzeciwieństwaPochodziły, rzecz dziwna, z nazwisk podobieństwa.”“Robak wsparty na stole wpółgłośno rozprawiał,Tłum szlachty go otaczał i uszy nadstawiał,I nosy ku księdzowskiej chylił tabakierze;Brano z niej, i kichała szlachta jak moździerze.(…)Precz! gardzę tobą! jesteś kłamca, człowiek podły!Na obelgę śmiertelną dla uszu szlachcica,I której żaden nigdy nie słyszał Soplica,Zadrżał Tadeusz, twarz mu pobladła jak trupia,Tupnąwszy nogą, usta ścisnąwszy, rzekł:“Ach! kto choć na dnie serca ma dla przyjacielaChoćby iskierkę czucia, gdy się z nim rozdziela,Dobędzie się iskierka ta przy pożegnaniu,Jako ostatni płomyk życia przy skonaniu!“Miasto Gdańsk, niegdyś nasze, będzie znowu nasze!“Polak, chociaż stąd między narodami słynny,Że bardziej niźli życie kocha kraj rodzinny,Gotów zawżdy rzucić go, puścić się w kraj świata,W nędzy i poniewierce przeżyć długie lata,Walcząc z ludźmi i z losem, póki mu śród burzyPrzyświeca ta nadzieja, że Ojczyźnie służy.”“Takiej kawy jak w Polszcze nie ma w żadnym kraju.”“To wyrzekłszy, przewrócił talerz dnem do góryNa znak, że jeść nie będzie, i milczał ponury“Taki miał koniec zajazd ostatni na Litwie.”“Trzeba wiedzieć, że to jest Sopliców choroba,że im oprócz Ojczyzny nic się nie podoba.”“(…)I nie przeczym, że nasi synowie i wnukiMają od starych więcej książkowej naukiAle co dzień postrzegam, jak młódź cierpi na tem,Że nie ma szkół uczących żyć z ludźmi i światem.(…)“Tu kapusta, sędziwie schylając łysiny,Siedzi i zda się dumać o losach jarzyny;Tam, plącząc strąki w marchwi zielonej warkoczu,Wysmukły bob obraca na nią tysiąc oczu;Ówdzie podnosi złotą kitę kukuruza;“Myśl wielka zwykle usta do milczenia zmusza.”“Szabel nam nie zabraknie; szlachta na koń wsiędzie,Ja z synowcem na czele, i — jakoś to będzie!“Tym ładem, mawiał, domy i narody słyną,z jego upadkiem domy i narody giną.”“Któż Panu przeszkadza, kochać i być szczęśliwym!Mych przeznaczeń władza.”“Usnął ostatni w Litwie Woźny trybunału.”“Ja z synowcem na czele, i – jakoś to będzie!“Ja ciebie dotąd widzę, piękna maro senna!“Hajże na Soplicę!“O roku ów! kto ciebie widział w naszym kraju!“Jestem człowiek, sam własnych kaprysów się boję.”“Niechaj Moskal w las idzie pytać się dębiny,Kto jej dał patent rosnąć nad wszystkie krzewiny.”“Lecz powoli zaczęli drzemać i poziewać,Oko gaśnie za okiem, i cała gromadaKiwa głowami, każdy, gdzie siedział, tam pada:Ten z misą, ten nad kuflem, ten przy wołu zwyciężców zwyciężył w końcu sen, brat śmierci.”“Choć młodzież nieraz jego zasięgała zdania,Bo nikt lepiej nad niego nie znał milczał, szczyptę wziętą z tabakiery ważyłW palcach i długo dumał, nim ją w końcu zażył;Kichnął aż cała izba rozległa się echem,I potrząsając głową rzekł z gorzkim uśmiechem…“Nikt z Panów nie był w Petersburku?Chcecie może plan widzieć? mam plan miasta na biurku.”“O wiosno! kto cię widział wtenczas w naszym kraju,Pamiętna wiosno wojny, wiosno urodzaju!“Bo serce nie jest sługa, nie zna, co to pany,I nie da się przemocą okuwać w kajdany.”“(Wicher)Łbem grunt wierci, z nóg piasek sypie gwiazdom w oczy.”“Nie będę – rzekł Hrabia – szczęścia Pani kłócił. I oczy pełne smutku i wzgardy odwrócił.”“Było cymbalistów wielu,Ale żaden z nich nie śmiał zagrać przy Jankielu.”“Zaiste! nic tak uczuć w sercach nie rozpala,Jako kiedy się serce od serca jest to wiatr, on tylko małą świecę zdmuchnie,Wielki pożar od wiatru tym mocniej wybuchnie.”“Sen szlachecki był jeszcze twardszy niż sen muszy:Żaden nie bzyka, leżą wszyscy jak bez duszy,Chociaż byli chwytani silnemi rękomaI przewracani jako na przewiąsłach słoma.”“I ja tam z gośćmi byłem, miód i wino piłem,A com widział i słyszał, w księgi umieściłem.”“Uroczysty obrzęd grzybobrania.”“To wiem, że kto chce bić się, niech Kropidło chwyta,Kto umierać, ten księdza niech woła, i kwita!“Moja nimfa tajemna pono gęsi pasie!“Nie masz zgody, mopanku.”“Jam jest Jacek Soplica…“A przed ucztą potrzeba dom oczyścić ze śmieci;Oczyścić dom, powtarzam, oczyścić dom, dzieci!“Zaczęła się prędka, zmieszana rozmowa,W której lat kilku dzieje chciano zamknąć w słowaKrótkie i poplątane, w ciąg powieści, pytań,Wykrzykników i westchnień, i nowych powitań.”“Nie ma szkół uczących żyć z ludźmi i światem.”“Przyjechawszy z wojażu upodobał mury,Tłumacząc, ze gotyckiej są architektury;Choć Sędzia z dokumentów przekonywał o tem,że architekt był majstrem z Wilna, nie zaś gotem.” Tagi: ⭐O mnie Jestem doświadczoną kobietą, wróżką i numerologiem. Moja sprawność w interpretacji rozkładów kart tarota i uzupełnianie jej numerologią zadziwia często nawet mnie, stąd pewnie tak spore zainteresowanie moimi wróżbami. Oprócz wiedzy teoretycznej i praktycznej, wykazuję się również szczerością w moich wróżbach, dlatego masz pewność, że powiem Ci zawsze to co pokazały mi karty a nie to,co chcesz usłyszeć Zawsze stawiam na szczerość i prawdę rozkładając karty, ponieważ to zawsze popłaca. Więcej o mnie przeczytacie Państwo tutaj: o mnie W przypadku zainteresowania moimi wróżbami proszę o kontakt pod tym adresem e-mail: wrozka@ Lub za pomocą formularza kontaktowego na stronie zamów wróżbę. Pozdrawiam serdecznie.
tobi 3 zapytał(a) o 13:47 najważniejsze cytaty z Pana Tadeusza i objaśnienie ich. kto do kogo je wypowiedział 0 ocen | na tak 0% 0 0 Odpowiedz Odpowiedzi AnahiRoberta odpowiedział(a) o 15:02 znam te : ,Mnie Jackowi czarną podano polewkę" - Jacek Soplica mówił na spowiedzi ks. X "Bo sędzia w domu dawne obyczaje chował I nigdy nie dozwalał, by chybiono względu Dla wieku, urodzenia, rozumu, urzędu; Tym ładem, mawiał, domy i narody słyną Z jego upadkiem domy i narody giną" - o obyczajach u Soplicy, to chyba 0 0 Uważasz, że ktoś się myli? lub
Jesteś w:Ostatni dzwonek -> Pan Tadeusz W dziele występują obok siebie dwie formy narracyjne. W Inwokacji, niektórych fragmentach utworu, zakończeniu i Epilogu ujawnia się narrator, będący podmiotem lirycznym, który wypowiada się w pierwszej osobie liczby pojedynczej. Podmiot liryczny w początkowych wersach ujawnia swoje odczucia, mówi o osobistej tęsknocie za ojczyzną, ujawnia swój stosunek do świata przedstawionego. Są to bezpośrednie wynurzenia „ja” lirycznego. Podmiot liryczny można utożsamić z poetą. Wynika to z zastosowania zwrotu „Litwo! Ojczyzno moja!” oraz opisaniu autentycznego zdarzenia. Mały Mickiewicz zachorował i został ofiarowany pod opiekę Matki Boskiej, dzięki czemu odzyskał zdrowie: „jak mnie dziecko do zdrowia powróciłaś cudem, (gdy od płaczącej matki pod Twoją opiekę Ofiarowany, martwą podniosłem powiekę I zaraz mogłem pieszo do twych świątyń progu Iść za wrócone życie podziękować Bogu)” [Ks. I, 8-12]. Jednocześnie podmiot liryczny utożsamia się z rodakami, pozostającymi w rozproszeniu po Europie i bez ojczyzny i mówi: „Tak nas powrócisz cudem na Ojczyzny łono” [Ks. I, 13]. To utożsamienie z emigrantami widoczne jest również w Epilogu, nacechowanym refleksjami, dotyczącymi życia na obczyźnie i coraz większym podziałem emigracji, które poeta kontrastuje z idylliczną wizją świata poematu. Również i tu ujawnia się podmiot liryczny w pierwszej osobie liczby pojedynczej: „O gdybym kiedy dożył tej pociechy, Żeby te księgi zbłądziły pod strzechy” [Epilog, 107-108] W dalszych Księgach Pana Tadeusza pojawia się narrator wszechobecny, wtopiony w społeczeństwo, o którym opowiada, i zarazem obiektywny. Jest on obserwatorem, który ze szczegółami oddaje wierność zachodzących wydarzeń, piewcą piękna natury, pozostaje jednak na zewnątrz świata przedstawionego. Czasem rolę narratora przejmują sami bohaterowie, co szczególnie widoczne jest w gawędziarskich opowieściach stara się przybliżyć portrety psychologiczne bohaterów, opowiadając o ich działaniach, lecz emocje postaci czytelnik poznaje dzięki zastosowaniu „mowy pozornie zależnej”, czyli przytaczania słów bohaterów. Dzięki temu świat przedstawiony w utworze to nie tylko obiektywna relacja wszechobecnego narratora, ale także subiektywne odczucia uczestników opisywanej historii. Jednoczesne ujawnienie się narratora wszechobecnego i podmiotu lirycznego, następuje w końcowych wersach Pana Tadeusza: „I ja tam z gośćmi byłem, miód i wino piłem, A com widział i słyszał, w księgi umieściłem” [Ks. XII, 862-863]Szybki test:W dalszych Księgach „Pana Tadeusza” pojawia się narrator:a) wszechobecnyb) wszystkie odpowiedzi są poprawnec) obiektywnyd) wtopiony w społeczeństwoRozwiązanieEmocje postaci czytelnik poznaje dzięki:a) dystansowi narratorab) obiektywnemu opisowic) zastosowaniu mowy pozornie zależnejd) występowaniu podmiotu lirycznegoRozwiązanieW „Inwokacji”, niektórych fragmentach utworu, zakończeniu i „Epilogu„ ujawnia się narrator:a) będący podmiotem lirycznymb) wypowiadający się w trzeciej osobie liczby pojedynczejc) wszechwiedzącyd) utożsamiający się z bohateramiRozwiązanie Zobacz inne artykuły:Partner serwisu: kontakt | polityka cookies
pan tadeusz cytaty kto mówi